Technologia ProNutiva to narzędzie, które pozwala wyprodukować w moim gospodarstwie jabłka o zmniejszonej ilości i na dopuszczalnym poziomie pozostałości po pestycydach z jednoczesnym zachowaniem parametrów jakościowych. Takie wymagania muszę spełniać będąc udziałowcem grupy producenckiej, do której sprzedaję swoje owoce. Patrząc na pryzmat wycofywania z produkcji ogrodniczej coraz większej liczby substancji chemicznych, właśnie takie produkty jak Carpovirusine Super SC, XenTari WG i Plantivax będą miały przyszłość.

Moim zdaniem będą alternatywą dla substancji, które straciły lub stracą pozwolenia na ich stosowanie w ochronie przed chorobami i szkodnikami sadowniczymi. Pozytywnie jestem nastawiony do takich rozwiązań, które po zastosowaniu nie wykazują żadnych pozostałości po substancji aktywnej, którą zawierają. Owoce są bezpieczne do spożycia krótko po zastosowaniu – brak karencji.

W minionym sezonie na kwaterze odmiany ‘RED JONAPRINCE’ z programem ProNutiva udało mi się wyeliminować aż 3 substancje aktywne w porównaniu do jabłek po programie ze standardową ochroną. Jabłka po ProNutiva zawierały tylko kaptan i to poniżej dopuszczalnych norm. Jestem również bardzo zadowolony z efektu działania preparatów Regulex 10 SG i Promalin, które sprawdzają się bardzo dobrze po wiosennych przymrozkach. Dodatkowo ograniczają w dużym stopniu ordzawienia oraz poprawiają kształt owoców, co jest ważne w przypadku odmian ‘RED CAP’ i ‘JERONIMO’, które po[1]siadam w nasadzeniach. Stosuję również produkt MaxCel, w niższych dawkach, na odmianie ‘RED JONAPRINCE’, którego drzewa corocznie owocują dając bardzo wyrównany plon.

Ogólnie mówiąc, odpowiada mi tak dobrany program w uprawie jabłoni